W zeszłą sobotę miałem przyjemność towarzyszyć Marcie i Wojtkowi podczas najważniejszego dnia w ich życiu. Gdy pomyślę o tym dniu od razu w głowie przywołują się obrazy mnóstwa uśmiechów, szczęścia, morze głębokiej miłości i wielka przyjaźń małego przyjaciela Marty, który na co dzień nie wypuszcza się poza ogrodzenie domu, a tego dnia sam znalazł swoja Panią w odległym kościele.
Oto krótka zapowiedź reportażu ślubnego. Nową wersję mojego bloga można obejrzeć tutaj: adamrogala.wordpress.com
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz